Moim kompanem na co dzień jest mały kundelek – suczka Muszka. To wulkan energii w mini wydaniu, zawsze gotowa na nowe przygody. Potrafi w jednej chwili rozbroić swoim spojrzeniem, a w następnej rozśmieszyć czymś zupełnie niespodziewanym. Bez niej dzień nie byłby taki sam.